poniedziałek, 12 października 2015

Przed zawodami


Młoda zawodniczko, młody zawodniku – która/y zmagasz się z trudami swojej dyscypliny w często trudnych warunkach, tych kilka zdań specjalnie dla Ciebie. 

Otrzymuję pytania dotyczące udziału w zawodach, a także często rozmawiam o tym z zawodnikami w gabinecie.  Jak skoncentrować się i wyciszyć przed startem, gdy wokół zawody w pełni, a nie bardzo jest możliwość znaleźć sobie spokojne miejsce? I jak wyciszyć się w taki sposób, żeby swojej walki/meczu nie przespać, a jednocześnie nie poddać się za bardzo stresowi?

Po pierwsze – trening koncentracji i relaksacji zacznij dużo wcześniej, już w domu, najlepiej na dłuższy okres przed zawodami. Siedząc lub leżąc w ciszy i skupieniu, wypróbuj następujące możliwości:

- wyobraź sobie, że jesteś w jakimś miłym dla Ciebie miejscu, które kojarzy Ci się z odpoczynkiem (Plaża? Las? Góry? Dom?); wypracuj w sobie umiejętność szybkiego przywoływania tego wyobrażenia i delektowania się nim – niech całe Twoje ciało poczuje, że rzeczywiście odpoczywa w tym miłym miejscu;

- słuchaj spokojnej muzyki, którą lubisz. Wybieraj piosenki, które kojarzą Ci się pozytywnie, ale niekoniecznie są bardzo pobudzające. Słuchaj tych piosenek w sytuacjach odpoczynku i wyciszenia;

- naucz się rozluźniać ciało – wyobraź sobie, że przez całe Twoje ciało od czubka głowy po palce stóp przechodzi skaner sprawdzający  stan Twojego rozluźnienia. Każde miejsce, każdy mięsień, powinno być ciepłe i swobodne. Jeśli czujesz napięcie, z którym nie możesz sobie poradzić – zadziałaj odwrotnie – napnij najmocniej jak potrafisz spięty mięsień i dopiero wtedy rozluźnij go – na pewno wtedy będzie bardziej rozluźniony niż przed tym „zabiegiem”.

Po drugie – gdy przećwiczysz powyższe metody kilka razy w stanie przyjemnego zrelaksowania – spróbuj zastosować jedną lub kilka technik w sytuacji zmęczenia, jazdy autobusem czy siedzenia na przerwie w szkole – to znaczy w sytuacji, gdy trudniej się skupić. Jeśli techniki masz dobrze wytrenowane na spokojnie, stopniowo zwiększaj trudność sytuacji, w której je stosujesz.

Po trzecie – spróbuj wykorzystać je w sytuacji zawodów. Jeśli trenujesz takie techniki regularnie – łatwiej Ci będzie o użycie ich w sytuacji zwiększonego stresu.

Co jeszcze warto robić w oczekiwaniu na start?

- Przypominaj sobie udane zawody z przeszłości. I nie chodzi tylko o medale i puchary. Przypominaj sobie mecze i walki, z których miałaś/ miałeś  największą satysfakcję, w których udało Ci się zrobić coś naprawdę fajnego. Staraj się przypominać sobie wszystkie miłe uczucia z tą sytuacją związane.

- Jeśli czujesz przesyt myśleniem o zawodach, zajmij swój mózg rozmową z kimś bliskim, albo jakąś grą – warcaby, szachy, statki; jeśli nie masz z kim zagrać – zamknij oczy i wymyślaj obliczenia – np. od 999 odejmuj 64, i kolejne 64, i kolejne 64… To ważne, żeby na matę czy boisko wyjść z rozgrzanym mózgiem. Może taka technika Ci pomoże?

Pamiętaj. W ostatecznym rozrachunku to Ty wychodzisz zmierzyć się z przeciwnikiem, a tak naprawdę najbardziej ze sobą. Dlatego to Ty musisz wybrać coś, co Tobie odpowiada. Wybierz którąś z zaproponowanych przeze mnie technik i wypróbuj ją – to Ty wiesz, czy działa, czy nie. Na pewno jednak któraś będzie dla Ciebie pomocna.

Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz