czwartek, 2 lipca 2015

Charakter plus umiejętności równa się gracz. KUBA - wyjątkowa książka na lato

Ukazała się niedawno książka wyjątkowa, bo o ile nie dziwi fakt, że ktoś zechciał napisać coś większego na temat Kuby Błaszczykowskiego, o tyle powstał materiał zupełnie inny od tego, co można znaleźć w księgarni na półce oznaczonej sport/biografie. Wskazówką, że coś będzie inaczej jest nie tylko to, że sam Błaszczykowski i jego bliscy rzeczywiście brali intensywny udział w pracy nad książką, ale to, że powstała ona w oparciu o pracę osoby niekoniecznie ze sportem kojarzonej – Małgorzaty Domagalik. Dla mnie – to atut tej książki. Oczywiście, że pozycja ta powstała wokół dramatycznych wydarzeń, które stały się udziałem Kuby, gdy był jeszcze dzieckiem. Ale to książka nie tylko o tym, a może temat rodzinnego dramatu, dorastania w domu pełnym przemocy to pretekst do głębszych rozważań. Wskazówkę znajdujemy już w motcie:

Książkę tę dedykujemy Annie Błaszczykowskiej, bez miłości której nie byłoby jej syna Kuby. A także tym wszystkim, którzy nie przestraszyli się życia.

Bez wątpienia to książka o przemianie, o ciężkiej pracy, o pogoni za największą życiową pasją, o wierności pewnym ideałom. Ale także o poszukiwaniu magicznej formuły, która odróżnia gwiazdę stadionów świata od po prostu bardzo dobrego piłkarza:

Wystarczy sięgnąć po biografie tych najwybitniejszych, żeby zrozumieć, że oprócz nieprzeciętnych umiejętności i talentu, fizycznego wysiłku i setek godzin spędzanych na treningach, kandydat na piłkarskiego gladiatora musi mieć jeszcze to coś. Coś, co sprawia, że to na niego, a nie na innego piłkarza, zwrócone są oczy piłkarskiego świata. Że to koszulki z jego numerem noszą na plecach i że to jego imię z nabożeństwem wypowiadają fani futbolu. Dzieje się tak wówczas, gdy stawiają oni znak równości między tym, jakim graczem, a i jakim człowiekiem jest ich ulubiony zawodnik. Świetny piłkarz, ale i równie fajny gość. (str. 11)

Po co powstała ta książka? Dla lansu? Nie sądzę, choć być może po jej przeczytaniu niektórzy inaczej spojrzą na osobę głównego bohatera (a przynajmniej na pewne zdarzenia z jego udziałem – choćby pamiętną „aferę biletową”). Trafnie ujmuje to ks. prof. Jerzy Kostorz, przyjaciel rodziny:

Wielu ludzi potrzebuje biografii Kuby, żeby uwierzyć w to, co w życiu robią, żeby zobaczyć, że nie ma w życiu takich wydarzeń, po których nie można się podnieść. (str. 19)

W mojej ocenie książka wartościowa także z bardzo ważnego powodu: może młodym adeptom sportu czy innych dziedzin ułatwić zwiększenie wiary w siebie i w swoje marzenia, zanim ktoś z zewnątrz postanowi im je zrujnować:

Równie ważne jest to, żeby kandydat na świetnego piłkarza trafił na kogoś, kto zobaczy w nim talent, zanim ktoś inny zdąży mu powiedzieć, że takiego nie posiada. (str. 26)

Jak wiecie z moich poprzednich wpisów, zdecydowanie bardziej skłaniam się ku wierze w mądrą i wytrwałą pracę, która pozwala zakwitnąć talentowi, niż w sam talent jako taki. Im dłużej zajmuję się tą tematyką, tym częściej widzę również, że jedną z podstawowych składowych finalnego sukcesu jest wytrwałość – bo to ona w ostatecznym rachunku selekcjonuje najlepiej. I dla wytrwałości i cierpliwości ta lektura z pewnością jest doskonałą pożywką.

Kolejnym elementem jest umiejętność stawiania sobie właściwych pytań i kolejnych celów:

Szlifowanie charakteru zawodnika, jakim jest Kuba, to z pewnością żmudny proces. Także dla niego samego. To stawianie sobie niezliczonych pytań i kolejnych zadań do wykonania. Kim chcę być? Gdzie chcę dojść? Co muszę zrobić, żeby tak się stało? Zwłaszcza, że coś takiego jak taryfa ulgowa zdaje się nie istnieć. Żeby być precyzyjną – nie istnieje. (str. 46)

Bez wątpienia w książce wprost i między wierszami dowiedzieć się można sporo o europejskiej ale przede wszystkim polskiej piłce nożnej. O kulisach ważnych decyzji i transferów, o odpowiedzialności społecznej osób znanych (bo Błaszczykowski mocno angażuje się np. w działalność charytatywną), o życiowych priorytetach, które w tym wszystkim trzeba uwzględnić. O dorastaniu na polskiej wsi w okresie transformacji, o wykuwaniu charakteru w bójkach i setkach godzin spędzonych na boisku. I wreszcie o tym, że dziedzictwo rodzinnej tragedii, choć odcisnęło niewyobrażalne piętno na całym życiu Kuby, to uczyniło jego charakter jeszcze twardszym, lecz twardszym w sposób mądry, pokazujący, że nie musimy ślepo i nieświadomie kopiować najgorszych wzorców przemocy, nawet jeśli w nich dorastamy.

Książka potrzebna, książka ważna, dla fanów futbolu, ale nie tylko – dla wszystkich obowiązkowa pozycja do zabrania na zaczynający się sezon urlopowy.
                                 


Jakub Błaszczykowski i Małgorzata Domagalik – KUBA. Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2015


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz