Młoda zawodniczko, młody zawodniku – która/y zmagasz się z trudami swojej dyscypliny w często trudnych warunkach, tych kilka zdań specjalnie dla Ciebie.
Otrzymuję
pytania dotyczące udziału w zawodach, a także często rozmawiam o tym z
zawodnikami w gabinecie. Jak
skoncentrować się i wyciszyć przed startem, gdy wokół zawody w pełni, a nie
bardzo jest możliwość znaleźć sobie spokojne miejsce? I jak wyciszyć się w taki
sposób, żeby swojej walki/meczu nie przespać, a jednocześnie nie poddać się za
bardzo stresowi?
Po pierwsze – trening koncentracji i relaksacji
zacznij dużo wcześniej, już w domu, najlepiej na dłuższy okres przed zawodami.
Siedząc lub leżąc w ciszy i skupieniu, wypróbuj następujące możliwości:
- wyobraź
sobie, że jesteś w jakimś miłym dla Ciebie miejscu, które kojarzy Ci się z
odpoczynkiem (Plaża? Las? Góry? Dom?); wypracuj w sobie umiejętność szybkiego
przywoływania tego wyobrażenia i delektowania się nim – niech całe Twoje ciało
poczuje, że rzeczywiście odpoczywa w tym miłym miejscu;
- słuchaj
spokojnej muzyki, którą lubisz. Wybieraj piosenki, które kojarzą Ci się
pozytywnie, ale niekoniecznie są bardzo pobudzające. Słuchaj tych piosenek w
sytuacjach odpoczynku i wyciszenia;
- naucz się
rozluźniać ciało – wyobraź sobie, że przez całe Twoje ciało od czubka głowy po
palce stóp przechodzi skaner sprawdzający
stan Twojego rozluźnienia. Każde miejsce, każdy mięsień, powinno być
ciepłe i swobodne. Jeśli czujesz napięcie, z którym nie możesz sobie poradzić –
zadziałaj odwrotnie – napnij najmocniej jak potrafisz spięty mięsień i dopiero
wtedy rozluźnij go – na pewno wtedy będzie bardziej rozluźniony niż przed tym
„zabiegiem”.
Po drugie – gdy przećwiczysz powyższe metody
kilka razy w stanie przyjemnego zrelaksowania – spróbuj zastosować jedną lub
kilka technik w sytuacji zmęczenia, jazdy autobusem czy siedzenia na przerwie w
szkole – to znaczy w sytuacji, gdy trudniej się skupić. Jeśli techniki masz
dobrze wytrenowane na spokojnie, stopniowo zwiększaj trudność sytuacji, w której
je stosujesz.
Po trzecie – spróbuj wykorzystać je w sytuacji
zawodów. Jeśli trenujesz takie techniki regularnie – łatwiej Ci będzie o użycie
ich w sytuacji zwiększonego stresu.
Co jeszcze warto robić w oczekiwaniu
na start?
-
Przypominaj sobie udane zawody z przeszłości. I nie chodzi tylko o medale i
puchary. Przypominaj sobie mecze i walki, z których miałaś/ miałeś największą satysfakcję, w których udało Ci
się zrobić coś naprawdę fajnego. Staraj się przypominać sobie wszystkie miłe
uczucia z tą sytuacją związane.
- Jeśli
czujesz przesyt myśleniem o zawodach, zajmij swój mózg rozmową z kimś bliskim,
albo jakąś grą – warcaby, szachy, statki; jeśli nie masz z kim zagrać – zamknij
oczy i wymyślaj obliczenia – np. od 999 odejmuj 64, i kolejne 64, i kolejne 64…
To ważne, żeby na matę czy boisko wyjść z rozgrzanym mózgiem. Może taka
technika Ci pomoże?
Pamiętaj. W
ostatecznym rozrachunku to Ty wychodzisz zmierzyć się z przeciwnikiem, a tak
naprawdę najbardziej ze sobą. Dlatego to Ty musisz wybrać coś, co Tobie odpowiada.
Wybierz którąś z zaproponowanych przeze mnie technik i wypróbuj ją – to Ty
wiesz, czy działa, czy nie. Na pewno jednak któraś będzie dla Ciebie pomocna.
Powodzenia!